Westchnąłem ciężko przecierając dłonią twarz, co za idiota, szkoda gadać. Oparłem się wygodnie o ścianę za mną i zamknąłem oczy zapierając dłonie na torsie, z zamiarem spania. Pf, będzie winę na mnie zwalać, pajac jeden. Odwróciłem się tyłem do niego kimając. Próbowałem śnić o czymś przyjemnym, a o to ciężko nie było. Widok nauczyciela nagiego, przywiązanego do mojego łóżka wystarczająco mnie rozgrzał, że nawet nie odczuwałem zimna od lodu, do którego przywarłem policzkiem. Fart fartem, nie był to żaden z mokrych snów, więc nie musiałem się martwić, że ocknę się z przyjemnej drzemki z namiotem na kroczu. Nie wiem ile czasu minęło, lecz gdy poczułem szturchanie w ramię uchyliłem niechętnie powieki i uraczyłem go spojrzeniem swoich pięknych ocząt.
- Ej, możemy rozwalić tą ścianę, jest cienka -odparł wskazując na tą, na której jeszcze chwilę temu spałem. Jęknąłem tylko załamany, uderzając kilkakrotnie czołem o lód.
- Zabiję Cię, poćwiartuje twoje zwłoki, spalę, ale nim to zrobię, jeszcze raz je zmasakruję - bąknąłem pod nosem tonem jakbym miał do niego jakieś wyrzuty. - Nie mogłeś na to wpaść wcześniej? Ugh... - wziąłem głęboki wdech nadymając policzki.
Brunet wzruszył ramionami i zabrał się za rozwalanie ściany, przyległ plecami do grubego lodu i kopnął w ową ściankę, która od razu spękała, a za drugim kopniakiem pokruszyła. Uniosłem tylko lekko brwi, a błękitnooki powiększał dziurę by móc przez nią przejść. Rzecz jasna pomagałem mu, on zabierał się za górę, a ja za dół. Kiedy skończyliśmy ruszył przodem, jak zwykle wiedząc dokąd ma iść, chociaż tu nie było innej drogi. Szedłem za nim przez ciemny korytarz, gdy nagle się zatrzymał, a ja wszedłem w jego plecy, uderzając o nie twarzą.
- Jesteśmy - odpowiedział radośnie wchodząc do groty. Klnąc pod nosem podążyłem w jego ślady masując obolały nos.
- I po to szliśmy kawał drogi ? - spytałem patrząc na niego chwilowo jak na idiotę, z niedowierzaniem.
- Tak, mówiłem, że przyda Ci się trochę relaksu - mruknął ze swoim uśmieszkiem na ustach.
Pokręciłem lekko głową, obserwując zbiorniki z gorącą wodą. Nie czekając zbytnio na jego dalsze słowa, zacząłem się rozbierać do naga. Rzuciłem bokserki na stertę pozostałych moich ubrań.
- To ja już idę - odparłem pokazując mu język. Nagi podszedłem w kierunku jednego z basenów. Zaczerwieniłem się lekko czując wzrok drugiego na swoim tyłku. Ten jednak nie czekał zbyt długo i również się rozebrał, nawet z bielizny, gorszy nie będzie. Dołączył do mnie wchodząc spokojnie do basenu.
- Cieplutko... - zamruczałem przymykając oczy z zadowoleniem. Przyjemna cieplutka woda, o tak, tego mi brakowało. - Tak w ogóle Andreas jestem - przedstawiłem się podając mu rękę uchyliwszy jedną z powiek.
<Noc? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz